A1 95x95
A1 95x95
A2 95x95
A2 95x95
A3 95x95
A3 95x95
A4 95x95
A4 95x95
A5 95x95
A5 95x95
A6 95x95
A6 95x95
A7 95x95
A7 95x95
A8 95x95
A8 95x95
A9 95x95
A9 95x95
A10 95x95
A10 95x95
A11 95x95
A11 95x95
A12 95x95
A12 95x95
A13 95x95
A13 95x95
A14 95x95
A14 95x95
A15 95x95
A15 95x95
A16 95x95
A16 95x95
A17 95x95
A17 95x95
A18 95x95
A18 95x95
A19 95x95
A19 95x95
A20 95x95
A20 95x95
A21 95x95 - sprzedany
A21 95x95 - sprzedany
A22 95x95
A22 95x95
A23 105x105
A23 105x105
A24 105x105
A24 105x105
A25 105x105
A25 105x105
A26 105x105
A26 105x105
A27 105x105
A27 105x105
A28 95x95 - sprzedany
A28 95x95 - sprzedany
A29 95x95
A29 95x95
A30 95x95 - sprzedany
A30 95x95 - sprzedany
Koszt obrazu z tej sekcji wynosi około 10 tys. zł i obejmuje oprawę (wraz z ramą).
W razie pytań lub chęci ustalenia indywidualnych warunków cenowych zapraszam do kontaktu.
RECENZJE

Absolut… Tajemnica… Jak dotknąć Tego Co Niedotykalne? Jak pisać o malarstwie zawieszonym pomiędzy dwoma światami? Płótno, farby, faktura. Swojskie tytuły obrazów: „Instrumenty muzyczne”, „Krzesła”, „Martwe natury”, ale…
Sam termin jest już mylący. Dlaczego martwe? Przecież one żyją. Lekko wibrują w czasie i przestrzeni. Wyłaniają się, trwają i oddalają. Przepływają przez nasze życie, obdarzając nas swoją niezmierzoną pięknością, by następnie rozmyć się w Innych Krainach. Szeptem opowiadają swoje historie i tajemnice.
Zbigniew Rzepecki musi być obdarzony niesłychaną łaską Wszechświata, skoro Ten pozwala mu podpatrywać momenty narodzin Rzeczy – już nie martwych, a jeszcze nie ożywionych. Nie każdemu to wolno… I nie każdy miałby odwagę zanurzyć się w Tajemnicy… Bo to co Niezmierzone i Piękne niesie też ze sobą grozę zagraniczną – im mocniejsze światło, tym większe cienie. Artysta o tym wie. Dlatego, malując zatrzymuje się w tym ostatecznym momencie – na granicy światów, tego naszego realnego i Tego, którego istnienie każdy przeczuwa. Stąd to pozornie tylko wrażenie bezruchu i trwania – kielichy i dzbany oplecione lekką mgiełką pajęczyn, kartka papieru, która zawisła, aby nigdy nie spaść… Chociaż tak naprawdę, to nie są pajęczyny, a po prostu Inna Forma Przedmiotów, jeszcze niepewnych jakie kształty przybrać, powoli się krystalizujących i wyłaniających z Niebytu. Jeśli uważnie się przyjrzymy, to może uda nam się również dostrzec proces odwrotny – moment w którym przedmioty, widoczne na obrazie powoli zaczynają tracić swoje kontury, swoją realność i wracają do Świata Idei Nienazwanych.
Jak na przykład te dwa cynowe kielichy zawieszone w mroku… Bramy do Innego Świata. Czysta magia i trwanie… Albo, te cudowne skrzypce z trzema perłami! Czy to jeszcze skrzypce, czy już okręt wyrzucony na brzeg czasu, a może tajemniczo otwierająca się muszla pełna bajkowych skarbów? I ta cudowność drobnych pociągnięć pędzla – każdy najmniejszy nawet fragment obrazu opowiada swoją własną historię, wciąga nas w swoje pełne wyobraźni życie.
Artysta sam mówi – „…fascynuje mnie jak daleko można wejść w głąb historii. Żeby nie zabłądzić zostawiam znaki: fragmenty kielichów, dzbanów, instrumenty. Nawiązują one do teraźniejszości, umożliwiają kontakt z widzem i powrót. Jestem podróżnikiem i samotnikiem”.
Jak wielkim i uważnym na Życie trzeba być artystą, by z tak wąskiej gamy kolorów wyczarować Wszechświat. Delikatne nasycone brązy, przydymione biele, piaski i złocienie, odrobiny oranżu. Czasami szafir i błękit. I wszechogarniające matowe złoto – barwa Świętości i Tajemnicy. I gdzieniegdzie tylko dla przypomnienia, jak drogowskazy dla mniej uważnych, motyw srebrzystej perły jako esencji absolutnej doskonałości. Dla przypomnienia, że istnieje nie tylko nasz codzienny świat, że istnieje również świat Duszy. A może tych światów jest wiele? Wystarczy tylko w ciszy i skupieniu patrzeć…
Dlatego, oglądając obrazy Zbigniewa Rzepeckiego, zapomnijmy o tym, co wiemy, co podpowiada nam rozum. Bądźmy otwarci na Nowe i Tajemnicze. pozwólmy, aby Mistrz delikatnie prowadził nas w zakamarki swojej i naszej duszy. Zaufajmy, gdy mówi „…idę w stronę światła, szukam go, i wiem, że kiedyś mnie cudownie oślepi i wszystko wyjaśni”.
Zaufajmy – bo On już wie…
Maja Wołosiewicz

Polecane

Back to Top